sobota, 25 sierpnia 2012

Opowiadanie I Powrót do przeszłości

Cześć wszystkim. Mam kolejną część tym razem dłuższą ;) Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Jutro na pewno nie dodam kolejnego rozdziału(jadę do babci). A w poniedziałek dalszej części możecie się spodziewać po południu. Mam do Was prośbę, jeśli możecie to polećcie tego bloga znajomym, albo opublikujcie na różnych stronach np. na facebooku. Bardzo zależy mi na tym by ktoś czytał moje opowiadania. Z góry dziękuję :* 




Gdy Ania znalazła się w domu poszła na górę. Nie miała ochoty na jedzenie. Szybko się umyła i przebrała, a kiedy to zrobiła położyła się na łóżku i zaczęła słuchać muzyki. Myślała o tym co się dzisiaj wydarzyło. Nie wiedziała co czuje. Artur ją zdradził, ale była pewna, że nie przestała go kochać przynajmniej do dzisiejszego dnia. Cieszyła się, że jutro wyjeżdża. Będzie miała czas na przemyślenie tej sytuacji. Kiedy rano się obudziła i wykonała wszystkie codzienne czynności, spakowała swoje rzeczy i pojechała wraz z mamą do babci. Już pierwszego dnia spotkała się ze swoją paczką. Wśród nich zobaczyła nieznaną twarz. Szybko zapoznała się z nową koleżanką Pauliną. Okazało się, że są z tego samego miasteczka, a ich szkoły są blisko siebie. Paula organizowała ognisko rozpoczynające wakacje. Zaprosiła wszystkich włącznie z Anią i oznajmiła, że oprócz nich będzie jeszcze kilku innych znajomych. Ania cieszyła się, że pozna nowych ludzi. Wieczorem była gotowa na imprezę. Gdy mama Oli (najlepszej przyjaciółki, którą tu miała) zawiozła je na miejsce ognisko było już rozpalone. Chłopaki jak zwykle się wygłupiali, a inne dziewczyny plotkowały o różnych sprawach. Ania wzięła piwo i usiadła przy ognisku. W tym samym czasie przyjechali znajomi Pauli. Anka była tak zamyślona, że nawet tego nie zauważyła. Dopiero kiedy ktoś poklepał ją po ramieniu odwróciła się. Była zaskoczona tym kogo zobaczyła.
-Artur po co tu przyjechałeś?! Czy ty dasz mi wreszcie spokój?!!
-Ania nie krzycz ja musze ci coś powiedzieć, coś co jest bardzo ważne i co próbuje ci wyjaśnić od dawna, ale ty nie chcesz ze mną rozmawiać.
-Dziwisz się?! Zdradziłeś mnie z najlepszą przyjaciółką. Nie chce mieć z tobą nic wspólnego!
-Wysłuchaj mnie tylko ten jeden raz. Powiem ci to o czym od dawna chcę ci powiedzieć i dam ci spokój.
-Dobra. Słucham
-Ale nie tutaj chodźmy gdzie indziej.
Ania nie odzywając się wstała i udała się w stronę lasu. Kiedy odeszli już na znaczną odległość dziewczyna spytała
-No to co masz mi do powiedzenia? Tylko szybko.
-No bo wtedy w szatni to co widziałaś to nie prawda.
Ani w jednej chwili przypomniało się wszystko co się wtedy wydarzyło, ten najgorszy dzień w jej życiu. Zwolniła się z lekcji 20 minut przed dzwonkiem, bo miała wizytę kontrolną u dentysty. Szła wesoło do swojej szafki w szatni kiedy ich zobaczyła. Klaudia jej najlepsza przyjaciółka całowała się z jej chłopakiem Arturem. W oczach stanęły jej łzy „czy to się naprawdę dzieje?”. Odwróciła się i zaczęła biec byle dalej od nich i od tego miejsca. Za sobą słyszała tylko głos Artura „Ania zaczekaj to nie tak jak myślisz”, ale nie obchodziło ją to dalej biegła przed siebie. Stanęła dopiero w parku usiadła na ławce i zalała się łzami. Mijały dni a ona nadal cierpiała. Artur ciągle wydzwaniał, pisał, ale ona nawet nie czytała jego wiadomości od razu je usuwała. Kiedy zaczepiał ją w szkole jej przyjaciółki ją chroniły i nie pozwalały na to by z nią porozmawiał. Przyszły wakacje tak długo przez nią oczekiwane. Myślała, że już zapomniała i ten wczorajszy pocałunek Łukasza. Myślała, że tutaj wszystko przemyśli i może uda jej się być szczęśliwą jeszcze raz tylko z kimś innym. W towarzystwie Łukasza czuła się tak dobrze, swobodnie i bezpiecznie. Ale przecież wszystko nie mogło być takie łatwe. Zjawił się Artur i teraz stała tu przed słuchając tego co ma do powiedzenia.
-Jak to nie prawda?! Przecież was widziałam.
-Wiem, ale to nie ja pocałowałem Klaudię tylko ona mnie. Ja cię nadal kocham. Próbowałem ci to powiedzieć wcześniej. Kocham cię Aniu. Kocham rozumiesz.
Wtedy podszedł i złapał ją za ręce. Ania tylko patrzyła na niego, a w jej oczach pojawiły się łzy.
-Nie płacz- Chciał ją przytulić, ale ona wybiła się z rozważań i odskoczyła od niego.
-Nie wierzę ci.
Właśnie chciała od niego odejść kiedy za sobą usłyszeli jakiś szelest…


3 komentarze:

  1. super nie mogę się doczekać następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie, tylko mam prośbę wrzucaj częściej opowiadania, wiem że jest koniec wakacji, ale postaraj się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym dodawać coś częściej ale po prostu nie mam na to czasu. Zawsze kiedy mam wolną chwilę to pisze opowiadania albo piosenki:)

      Usuń