środa, 22 sierpnia 2012

Opowiadanie I Wymarzony początek lata


Ania obudziła się rano z wielkim uśmiechem na twarzy i pomyślała ,,Nareszcie wakacje!”. Cieszyła się mogła w ciągu tych dwóch miesięcy zapomnieć o szkole i przede wszystkim o nim. Często wracała do tych chwil które wspólnie spędzili. Były cudowne. Teraz zastanawiała się jak Artur osoba którą tak kochała mógł ją zdradzić z jej najlepszą przyjaciółką. Jednak szybko otrząsnęła się z tych myśli i postanowiła, że nie będzie już do tego wracać. To zbyt bolesne. Pierwszy tydzień wakacji miała spędzić w domu, natomiast kolejne tygodnie u babci na wsi. Kochała tam wyjeżdżać. Cisza która panowała w okolicy oraz znajomi z którymi zawsze się dobrze bawiła przyciągały ją w to miejsce. Właśnie zastanawiała się jak będzie spędzać czas ze swoją paczką kiedy z rozważań wyrwała ją mama krzycząc, że śniadanie już gotowe. Poszła do łazienki szybko się umyła, ubrała i zeszłą na dół. Po skończonym  posiłku postanowiła, że wyjdzie na dwór żeby się poopalać była przecież taka piękna pogoda. Ona kochała słońce. Dziewczyny w szkole zawsze zazdrościły jej opalenizny. Miała ciemną karnację, długie, falowane brązowe włosy i oczy o tym samym kolorze. Była bardzo ładna, nigdy nie mogła narzekać na brak zainteresowania ze strony chłopców.  Założyła górę od kostiumu wzięła leżak, okulary przeciwsłoneczne telefon słuchawki i wszyła. Wygodnie położyła się na leżaku włożyła słuchawki w uszy i delektowała się słońcem. Nagle słońce schowało się jakby za chmury. ,,To niemożliwe” pomyślała bo przecież gdy wychodziła niebo było bezchmurne. Szybko poderwała się z leżaka i zdjęła okulary. Zobaczyła wysokiego bruneta o brązowych oczach. Był bez koszulki, miał umięśnione i opalone ciało.
-Cześć jestem Łukasz-przedstawił się
-Ania, miło mi cię poznać.
Podali sobie dłonie na przywitanie.
-Nigdy cię tu nie widziałam .
-Nic dziwnego jestem tu pierwszy raz. Przyjechałem do wujka Sylwka na wakacje.
-I co cię do mnie sprowadza?- zapytała  Ania
-Wujek mówił, że jesteś bardzo miła i że na pewno się polubimy więc przyszedłem cię poznać. Uśmiechnął się.
-No to siadaj a ja przyniosę nam coś do picia.
Ania szybko poszła do domu wzięła dla nich zimną pepsi i wróciła do chłopaka. Okazało się, że świetnie się rozumieją, lubią tą samą muzykę i filmy. Dziewczyna zaproponowała, że może oprowadzić go po okolicy gdy zrobi się chłodniej. Z uśmiechem na twarzy zgodził się. Podczas wieczornego spaceru dużo rozmawiali, śmiali się i wygłupiali. Gdy naprawdę zrobiło się późno Łukasz odprowadził Anię do domu.
-Wujek miał rację jesteś bardzo fajną dziewczyną. Świetnie się dzisiaj bawiłem.
-Ja też. Jeśli masz ochotę jutro moglibyśmy pójść nad rzekę.
-Z tobą bardzo chętnie.
Wymienili się jeszcze numerami a później pożegnali.
Gdy Ani wróciła do swojego pokoju była wniebowzięta. Położyła się na łóżku i zamknęła oczy. Przypominała sobie ten uśmiech i oczy Łukasza. Były takie duże niemalże czarne, gdy na nią patrzył przeszywały ją dreszcze. Z rozmyślań o nim wyrwał ją dźwięk przychodzącego smsa. Wzięła telefon do ręki i na jej twarzy pojawił się uśmiech. To Łukasz do niej napisał    „ Dobranoc, kolorowych snów”. Teraz na pewno takie będą pomyślała. Wzięła pidżamę i poszła do łazienki. Tak minął pierwszy dzień wakacji, które zapowiadały się na niezapomniane.

2 komentarze:

  1. Świetne :) I myślę, że kolejne części będą takie same. Widzę, że dopiero zaczynasz więc pomogę Ci i opublikuje tą stronę na fanpage :).
    Czekam na kolejną cześć :).

    OdpowiedzUsuń